Babica (734 m n.p.m.) – szczyt w Beskidzie Makowskim . Wznosi się w Paśmie Babicy , oddzielającym kotlinę wsi Budzów i potoku Paleczka od doliny Raby i Myślenic . Zalesiona: porastające ją lasy wchodzą w skład jednego z najbardziej zwartych kompleksów leśnych na terenie Beskidu Średniego. Przez szczyt przebiega czerwony szlak turystyczny – tzw. Mały Szlak Beskidzki .
Szczyt otoczony lasem na górze, widokami zachwyca w drodze. Warto go zdobyć dla samego wędrowania.
Jej szczyt przecina czerwony szlak turystyczny nazywany Małym Szlakiem Beskidzkim. Prowadzi on spod Bielska-Białej aż po Schronisko PTTK na Luboniu Wielkim (1022 m n.p.m.) za Mszaną Dolną. Liczy niespełna 135 km, choć niektóre źródła podają wartość 137 km. Ze względu na położenie, na szczycie Babicy możesz spotkać głównie zdobywców KBMK lub pasjonatów samotnych wędrówek. Charakterystyczne dla tego regionu jest poprowadzenie szlaków grzbietami najważniejszych pasm. Dzięki temu, w czasie jednej, dobrze zaplanowanej wyprawy możesz zdobyć większość najważniejszych szczytów.
Na polanę Pod Działem – szlaki turystyczne na Babicę
Choć szczyt Babicy porasta gęsty las, w drodze czekają na turystów takie perełki krajobrazowe, jak np. otwarta polana „Pod Działem”. Z niej rozpościerają się efektowne widoki m.in. na dolinę Trzebuni. Do punktu szczytowego z tabliczką informacyjną prowadzi kilka tras:
- z Lanckorony lub Przełęczy Sanguszki przez Krowią Górę (niebieska i czerwona);
- z Przełęczy Sanguszki przez Harbutowice (Latoniówka) i Cisy Raciborskiego (czarna i czerwona);
- z Bogdanówki (niebieska i czerwona);
- z Myślenic przez Sularzówkę (czerwona).
Większość z nich łączy się od zachodu na szczycie Babica Zachodnia (633 m n.p.m.), któremu niestety brakuje oznaczenia. Jedynie ostatnia z propozycji prowadzi od wschodniej strony przez Sularzówkę (617 m n.p.m.). Krótsze szlaki mają łagodne ukształtowanie i towarzyszą im niewielkie, równomierne przewyższenia. Nie wymagają tym samym specjalnego przygotowania kondycyjnego.
Babica i niebieski szlak z Przełęczy Sanguszki na szczyt
Startując z przełęczy Sanguszki początek drogi zaprowadzi cię do niewielkiej osady mieszkalnej Roskówka. Dalej spacerem należy udać się polną drogą i zagajnikami w stronę Krowiej Góry, dalej do Końcówki, gdzie szlak niebieski łączy się z czerwonym. Cała trasa liczy 6,7 km i należy na nią poświęcić ok. 2 godzin i 15 minut. Oczywiście nie licząc przerw, co może być trudne, ponieważ po drodze napotkać można drewnianą wiatę z tzw. punktem szachowym. Rozegrana w takich warunkach partia z pewnością niejednemu turyście sprawi wielką przyjemność. W czasie podejścia szlakiem niebieskim miej się jednak na baczności. Dobra dostępność komunikacyjna tego fragmentu sprawia, że pojawiają się tam, mimo oficjalnego zakazu, crossy, quady oraz inne silnikowe pojazdy terenowe.
Czerwony szlak, określany jako Mały Szlak Beskidzki, choć przywodzi na myśl główne, wielokilometrowe trasy górskie, w praktyce jest bardzo przyjemną drogą. Bez trudu pokonają ją zarówno młodsi, jak i starsi turyści niezależnie od doświadczenia. Nie trzeba jednak przemierzać długiego dystansu aż z Myślenic przez Sularzówkę. Z dziećmi możesz wybrać wariant znacznie krótszy np. z Kozówki Dolnej lub Górnej. Stamtąd na szlak należy kierować się początkowo nieoznakowaną ścieżką wzdłuż linii Lasu Gościba.
To największy rezerwat w województwie małopolskim. Tym, co uznawane jest w nim za wyjątkowe, są górskie potoki, które wartkim nurtem spływają z terenów o znacznych przewyższeniach. Stworzone w ten sposób wodne kaskady wcinają się malowniczo w las buczynowy lub iglaste drzewostany. Z kolei dla pasjonatów historii Babica skrywa ślady dawnych punktów oporu, okopów do nawet 350 m długości oraz dawnych wykopów pod schrony. Te jednak niełatwo dostrzec, co tylko zaostrza apetyt na ich odkrywanie.
Droga z Kozówki na Babicę ma długość niewiele ponad 3,5 km. Przy sprzyjających warunkach powinna zająć ok. 1 godziny i 15 minut. Szczyt Babica, umiejscowiony w samym środku leśnej gęstwiny nie powita cię jednak górskimi panoramami. Na szczęście chwilę przed grzbietem znajduje się polana, której położenie rekompensuje wyższe zarośla. Co więcej, pnąc się łagodnie w górę szlakiem czerwonym, po drodze natrafisz na Kapliczkę Św. Huberta, obok której spomiędzy drzew niespodzianie wyłaniają się Tatry, jakby trochę na zachętę, a trochę w podzięce.
Polana pod szczytem Babicy (728 m n.p.m.), nazywana przez mieszkańców Trzebuni „Pod Działem”, jest punktem widokowy na dolinę Trzebunki i jej otoczenie. Stanowi ona fragment użytków rolnych, które na przełomie XIX i XX w. obejmowały cały południowy stok oraz grzbiet wzgórza. Znaczną część polany stanowi łąka mieczykową – na początku lata kwitnie tu chroniony mieczyk dachówkowaty. Widok stąd obejmuje położone za doliną masywy Beskidu Średniego – Kotoń i Parszywkę. Oddziela je rozległe siodło (tzw. Dział), nad którym widać szczyty Beskidu Wyspowego (Strzebel, Zembolowa, Luboń Wielki) oraz północne stoki Gorców. W lesie pod szczytem Babicy znajdują się ślady fortyfikacji, będących częścią rubieży obronnej, budowanej przez armię austro-węgierską od jesieni 1914 do wiosny 1915 r. Zbudowano wówczas liczne punkty oporu – gniazda obrony, ciągnące się od południowego przedpola twierdzy Kraków po Podhale, blokujące w szczególności boczne drogi prowadzące przez góry w kierunku zachodnim. Zachowane odcinki okopów na szczycie Babicy mają długość 350 m. Są to rowy strzeleckie z przeciwodłamkowymi poprzecznicami, w postaci wysepek oddzielających poszczególne odcinki. Przy szlaku czerwonym znajdują się dwa głębokie wykopy, w których niegdyś istniały drewniano-ziemne schrony dla żołnierzy. W odróżnieniu od sąsiednich punktów oporu, na Kijówce czy w rejonie Więciórki, pozycja na Babicy nie ma typowych stanowisk strzeleckich – prawdopodobnie stanowiła ona rozbudowany posterunek obserwacyjny. Cała zbudowana siłami okolicznej ludności (ale za wynagrodzeniem) linia obrony nigdy nie została wykorzystana bojowo – po bitwie pod Limanową front odsunął się od Myślenic, zaś po zwycięstwie wojsk austro-węgierskich pod Gorlicami niebezpieczeństwo rosyjskiej inwazji zostało ostatecznie zażegnane. Po zakończeniu I wojny światowej polskie władze wojskowe, w ramach rekompensaty za zniszczone i zajęte pod fortyfikacje pola i lasy, zezwoliły góralom na zabranie drewnianych i metalowych elementów konstrukcji.